poniedziałek, 30 lipca 2012

Niedzielne poszukiwanie w Wedlu

Niedzielne poszukiwanie skarbów zawiodło mnie w niedziele do Wedla. Małego miasta położonego w okolicach Hamburga. Pierwsze wzmianki na temat Wedla pojawiają się w dokumentach z 1212 roku, zaś w 1311 został wybudowany zamek Schaumburgow. Przez Wedel przebiegała ważna droga przepędzania mułów na rynek (Ochsenweg). 

Pierwszym znaleziony skarb, znajdował się kolo mostu kolejowego (Eisenbahnbrücke Voßhagen), znajdującego się na trasie Hamburg Wedel. Jedyne co przykuło moja uwagę to ogromny ślimak, w dodatku co się rzadko ostatnio zdarza posiadający własne lokum. 


Kolejny skarb (Schulauer Hafen) znajdował się w porcie,  który w tym roku świętował 800 lat swojego istnienia. Miejsce warte polecenia, można pospacerować, pojeździć rowerem czy po prostu posiedzieć i popodziwiać przepływające statki. W porcie w Wedlu są one witane przed wpłynięciem do Hamburga i żegnane jak z niego wypływają. Mi udało się sfotografować katamaran pływający pomiędzy Hamburgiem a Helgolandem. 


oraz transportowiec


ostatni z serii niedzielnych skarbów znajdował się na placu ratusza. Dziś to miejsce wygląda tak:


ale to co naprawdę przykuło moja uwagę to znajdująca się mapa ustawiona na placu przed ratuszem, z napisami dla osób niewidomych.  Jej niewielki fragment postanowiłam sfotografować,  jak dla mnie jest to prawdziwy przykład do naśladowania.


piątek, 27 lipca 2012

Holz Holz Holz Holz. Stein Stein Stein.

Skarb niewielki, można by rzecz malusieńki,  ale za to w okolicy znajduje się dom jednego ze znanych hamburskich malarzy, zwanego Rubensem z dzielnicy rozpusty (Der Rubens von der Reeperbahn). Jak się nie trudno domyśleć tematem jego prac były głównie kobiety roznegliżowane, ale nie tylko. Mieszkając w tej okolicy Erwin Ross (bo tak brzmiało jego prawdziwe imię i nazwisko) namalował sąsiadom numery na domy.  I pewnie nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, ze jedna z ulic nazywa się Jeżowa a druga Krecia.  Można więc na jednej ulicy podziwiać podobizny Jeży a na drugiej Kretów, ściśle powiązanych z zainteresowaniami mieszkańców domów. 

środa, 25 lipca 2012

CHUKKER!

Kolejny odnaleziony skarb,  ale nie skarb jest w tych wyprawach najważniejszy ale to co jest wokół. W pobliżu znajduje się  Hamburski Klub Polo (Hamburger Polo Club), założony 3 stycznia 1898 roku.  Początkowo spotykała się tam niewielka grupka Panów, którzy zaczęli propagować ten młody w Europie sport.  Ale o samym sporcie zdałoby się powiedzieć, ze jest stary jak świat ;)  Początki jego sięgają 5 wieku przed nasza erą, narodził się w Persji skąd rozprzestrzenił się na kolejne kraje. W średniowieczu Polo było znane od Konstantynopola po Indie i było nazywane "Sportem królów Wschodu".  Do Europy dotarło wraz w oficerami brytyjskimi stacjonującymi w Indiach, w latach 60tych dziewiętnastego wieku.  Nowa dyscyplina sportu szybko podbiła kontynent europejski,  do tego stopnia,  ze przez kilka  lat była dyscypliną olimpijską.  
Ale wracając do samego klubu, przed pierwszą wojną światową, udało się graczom z Hamburga,  zarazić entuzjazmem graczy z sąsiednich miast a nawet krajów.  Po wojnie do historii Polo klub powrócił na przełomie 1927/28 i wraz ze wzrostem popularności Polo na świecie przeżywał prawdziwy rozkwit.  Po drugiej wojnie światowej obszar klubu znalazł się w rękach brytyjskich i pozostał w nich aż do 1956, kiedy to dzięki staraniom byłego gracza, wrócił do klubu. O popularności tego miejsca może świadczyć fakt, że zorganizowany w 1958 roku turniej Polo oglądało ponad 5,5 tysiąca osób. Klub został odnowiony w 1960 roku i do dziś działa aktywnie, rozszerzona została też działalność klubu o grę w tenisa i hokeja. 

I jak to w strefie ochrony przyrody bywa można spotkać ciekawe ptaki 

piątek, 20 lipca 2012

Ziegeleiteich

Ostatnio wciągnęło mnie poszukiwanie skarbów czyli geocatching.  Mój pierwszy znaleziony  skarb znajduje się w okolicy urokliwego jeziorka zwanego Ziegeleiteich, nazwę swa zawdzięcza znajdującej się tam na przełomie 19stego i 20stego wieku cegielni.  Na jego brzegu można nie tylko odpocząć czy poczytać książkę ale również popodglądać przyrodę. 

Widok na jezioro z Panią Czaplą  


Rodzina kaczek  


I samotne kaczątko popiskujące za mamą